List do redakcji: Propozycja

Po przeczytaniu szkicu p. Teresy Krzemień, poświęconego laureatowi nagrody „Filmu" Piotrowi Garlickiemu („Film", nr 32), naszedł mnie pewien niepokój. W artykule tym, zwłaszcza w jego końcowych partiach, wielokroć powtarza się szereg określeń pozytywnych tyczących nie aktora, lecz postaci przezeń kreowanej. „Szlachetność, skupienie, wewnętrzna koncentracja i - godność. Wielka godność..." I tym podobnie dalej. Wyrażona jest też nadzieja, że w przyszłych rolach p. Garlicki rozwinie i pogłębi te cechy osobowości.

Abstrahując od faktu, że wyrządza się w ten sposób krzywdę aktorowi, pomawiając w dobrej wierze o jednostronność kreowanych postaci - co może oznaczać nieumiejętność konstruowania portretów ludzi złych (a których jest więcej?) - stwarza to domniemanie, że nagroda „Filmu" dla debiutu aktorskiego oznacza nagrodę za najszlachetniejszą... itp. postać.

Rozumiem, że trudno byłoby angażować autorytet redakcji, przyznając nagrodę za doskonałą debiutancką rolę Świntucha Bez Godności. Ale takie postacie, choć rzadko, także są potrzebne. Dlatego też, pragnąc wybawić redakcję z trudnej sytuacji, upoważniam do nadania nazwy nagrodzie za najlepszy świntuchowaty debiut aktorski (szwarccharakter) mego imienia.

Piotr Szulkin