Pan Stefan i pani Madzia

Rok temu, kiedy pisaliśmy o realizacji pierwszej części serialu „Czterdziestolatek”, inżynier Stefan Karwowski kierował odcinkiem robót na Trasie Łazienkowskiej. Teraz, w drugiej części, miejscem jego pracy jest budowa Dworca Centralnego.

Autorów scenariusza, Jerzego Gruzę i Krzysztofa T. Toeplitza interesuje w równej mierze życie zawodowe i życie rodzinne warszawskiego inżyniera. Jest to egzystencja skromna i pracowita, taka jak tysięcy współczesnych warszawiaków, pozbawiona dramatycznych wydarzeń, pozornie nieefektowna, a jednak w swej codzienności barwna i ciekawa.

Spora część akcji rozgrywa się wysokim bloku przy ul. Pańskiej, gdzie pan Stefan (Andrzej Kopiczyński) mieszka z żoną Madzią (Anna Seniuk), córką Jagódką (Grażyna Woźniak) i synem Markiem (Piotr Kąkolewski). Trzypokojowe, typowe M4 z seryjnymi meblami odtworzono w atelier. Za oknem — fotograficzna zastawka, charakterystyczny widok sąsiednich szarych bloków dzielnicy. To mieszkanie zamienia się w ogólną sypialnię, kiedy Karwowskich odwiedza rodzina ze wsi, ojciec, brat i bratowa pani Madzi. Wtedy, aby poruszać się po największym pokoju, trzeba przechodzić okrakiem przez rozstawione legowiska. Wnętrze jest prawdziwe i sympatyczne, nie ma tu nic z tak irytującej w scenografii wielu naszych filmów skłonności do cepeliowo-desowego połysku lub ozdobnego zaniedbania.

Jak często bywa, świetny organizator i fachowiec na placu budowy nie zawsze dobrze sobie radzi z czynnościami domowymi. Ale ani pan Stefan nie jest w domu zahukanym mężem, ani pani Madzia domową kurką. Są partnerami we wspólnym życiu, a że rodzą się czasem między nimi drobne spięcia — tak już bywa. Ich wspólne życie to nie tylko sprawy rodziny czy wychowania dzieci, to także problemy pracy zawodowej i coraz bardziej — w końcowych epizodach serialu — uświadamiana potrzeba dalszego uzupełniania wiedzy. Pierwsza zrozumie to pani Madzia, pracująca po ukończeniu studiów w laboratorium analitycznym warszawskich filtrów. Zaabsorbowany codziennymi problemami realizacji planu pan Stefan uświadomi to sobie nieco później pod wpływem swego zastępcy, młodziutkiej dziewczyny-inżyniera. zaskakującej go wiedzą i rozległością horyzontów. Samo życie postawi go zresztą wobec nowych wymagań w związku z niespodziewanym awansem w hierachii zawodowej.

O tym, czy rzeczywiście przez opis drobnych spraw powszednich uda się autorom serialu dotrzeć do poważnych problemów naszego życia, przekonamy się za kilka miesięcy. Termin emisji serialu reżyserowanego przez Jerzego Gruzę ustalony został w ten sposób, aby zakończenie budowy Dworca Centralnego nastąpiło równocześnie — na ekranie i w rzeczywistości. Serial powstaje w zespole „X", produkcją kieruje Jerzy Owoc. (wa)